„Festiwal bajek” w Teatrze Cortiqué Anny Niedźwiedź – Niezwykłe wydarzenie łączące pokolenia
Pierwszą bajkę świata przypisuje się greckiemu epikowi Hezjodowi żyjącemu w VII wieku p.n.e. Zapisał ją w swoim dziele zatytułowanym „Prace i dni”, należącego do tzw. „pisarstwa pouczeń”. Bajka ta opowiada historię kierowaną do władców o sokole i słowiku. Oto ona:
Bajkę teraz opowiem władcom, niech ją przemyślą,
jak to sokół przemawiał do barwnopiórego słowika,
niosąc wysoko go w chmurach, mocno ścisnąwszy szponami.
Ten zaś jęczał żałośnie przebity krzywymi szponami,
sokół zaś taką do niego wygłosił hardą przemowę:
„Nieszczęśniku, cóż jęczysz? Silniejszy od ciebie cię trzyma.
Pójdziesz, gdzie cię powiodę, i chociaż jesteś śpiewakiem,
zrobię z ciebie posiłek, gdy zechcę, albo i puszczę.
Bezrozumny, kto pragnie się przeciwstawiać silniejszym –
nie odniesie zwycięstwa, do hańby cierpienia dołączy”.
Natomiast pierwszy zbiór bajek tzw. „zwierzęcych” pisanych prozą, stworzył żyjący w VI wieku p.n.e. niewolnik Ezop, a pierwszy zbiór bajek łacińskich Fedrus, żyjący – najprawdopodobniej – na przełomie er (przed naszą erą i naszej ery). Tak oto narodził się nowy gatunek literacki, który rozwijał się przez wieki, w każdym kraju trochę inaczej.
W Polsce pierwszy zbiór bajek powstał dopiero w średniowieczu i liczył 210 bajek, a wydany był wraz z utworem „Żywot Ezopa Fryga”. Napisał go tzw. Biernat z Lublina żyjący prawdopodobnie w latach 1465-1529.
Bajki z początku nie były kierowane do dzieci, lecz do osób dorosłych i miały na celu umoralniać ich poprzez przypisywanie ludzkich cech i zachowań zwierzętom oraz rzeczom. Z latami ten kierunek się zmienił. Właśnie te, najwspanialsze cechy bajek, połączyli w jednym wydarzeniu organizatorzy poznańskiego „Festiwalu bajek”, odbywającego się w Teatrze Cortiqué Anny Niedźwiedź, którzy stworzyli inicjatywę łączącą pokolenia.
PROGRAM FESTIWALU
„Festiwal bajek” trwał 4 dni od 15 do 18 czerwca 2018r. i była to jego pierwsza edycja, która ma odbywać się co dwa lata. Tegoroczny program był niezwykle różnorodny i intensywny.
I dzień – 15 czerwca (piątek)
Pierwszym spektaklem, inaugurującym Festiwal był balet „Tropem Białej Sowy”, który odbył się w siedzibie Teatru Cortiqué, mieszczącym się przy ulicy Petera Mansfelda 4. Była to piękna baletowo-akrobatyczno-wokalna bajka okraszona przepięknymi kostiumami oraz niezliczonymi pomysłami inscenizacyjnymi, których nie powstydziłby się żaden, nawet największy teatr operowy. Przedstawienie skierowane było głównie do dzieci, lecz dorośli także mogli nacieszyć swoje oczy i duszę. Występowali w nim uczniowie, na co dzień zdobywający wiedzę i praktykę w prywatnej poznańskiej Szkole Baletowej Anny Niedźwiedź oraz gościnnie zaproszeni artyści: Katarzyna Jabłońska, Jessica Musielska, Delfina Przeszłowska-Byjoś, Bartek Byjoś, Adam Niedźwiedź, Maciej Jasiński.
Po przedstawieniu odbyła się parada bajkowych postaci, która zrobiła piorunujące wrażenie nie tylko na mnie, ale również na mieszkańcach i turystach w Poznaniu. Od Starego Browaru, przez deptak w kierunku Starego Miasta, aż do Placu Wolności policja oraz straż miejska eskortowały pięknie przebrane dzieci ze szkół i przedszkoli całego Poznania. Wtórowały temu wszystkiemu znakomite młode tancerki oraz muzycy z Orkiestry „Vivat”. Ruch tramwajowy i samochodowy został wstrzymany, ludzie na ulicach zatrzymywali się robiąc zdjęcia, z okien wyłaniali się mieszkańcy i pracownicy firm machający i klaszczący prześlicznym dzieciom. Było głośno, kolorowo i radośnie. Parada zakończyła się pod Biblioteką Raczyńskich, w której to odbyło się czytanie bajek dzieciom przez aktorów.
Następnie, już w Teatrze Cortiqué odbyły się warsztaty muzyczne „Muzyka z całego świata”, w której wystąpili Mandar Purandare, Eryk Nowacki, Marina Terlecka oraz Ewelina Chodanowska.
Pierwszy dzień zakończył koncert przebojów pt. „Bajka Symfonicznie”, w wykonaniu orkiestry Sinfonietta Polonia z Poznania, która to specjalnie na „Festiwal bajek” przygotowała swój występ. Stworzyli jednak nie bajkowy koncert, a senny koszmar.
Muzycy orkiestry zagrali katastrofalnie, bez żadnej charyzmy i energii. Dyrygent Cheung Chau poprowadził orkiestrę fatalnie, machając rękoma a nie dyrygując, niepotrzebnie przemawiając łamaną niezrozumiałą polszczyzną oraz przebierając się w jakieś dresy (Sic!). Byłem ogromnie zaskoczony tak niskim poziomem tej orkiestry, gdyż już słyszałem i widziałem ich koncerty na dobrym poziomie.
Słynną wariację „Umierającego łabędzia” do muzyki Camille Saint-Seansa zatańczyła w tym wieczorze młodziutka, zaledwie 23-letnia, solistka Teatru Wielkiego w Poznaniu Stella Walasik. Jednak mimo pięknych warunków technicznych i znanych mi umiejętności artystycznych, tym razem zaprezentowała się niekorzystnie. Zatańczyła zbyt sztywno (wariacja ta wymaga wyjątkowo płynnego, wręcz „nieziemsko płynącego” ruchu, szczególnie w rękach, którego tu zabrakło) i z emocjami nieadekwatnymi do charakteru utworu (zbyt pozytywne jak na łabędzia, który umiera). Za wcześnie – o jakieś 10 lat – Stella Walasik porwała się na tę niezwykle trudną wariację (szkoda, że nikt jej tego nie podpowiedział), którą wykonują zazwyczaj tancerki dojrzałe, w szczycie karier artystycznych lub pod ich koniec. Jednak mimo moich sugestii występ był profesjonalny, a moje uwagi do artystki są wyrażane w ramach najwyższych grymasów.
W koncercie tym wystąpił również kontratenor i aktor Tomasz Raczkiewicz, który prowadził to wydarzenie przemawiając w sposób prostacki i zachowując się na scenie jak dresiarz podczas przechadzki po osiedlu. Zamiast dać elegancki wzór dzieciom jak należy się pięknie zachowywać w teatrze, pokazał zachowania najgorszego sortu, których brzydzimy się na ulicach, a co dopiero w teatrze. Miał ze dwa śmieszne dowcipy, reszta była karygodna.
O tym co jeszcze widziałem na scenie podczas tego wieczoru nie będę wspominał, gdyż brak mi na takie amatorstwo słów. Mam nadzieję, że w przyszłość tego typu przypadkowych gościnnych występów Ci artyści już nie zaprezentują i nie będą obniżać poziomu tak znakomitym festiwalom.
Na szczęście całe złe wrażenie zatuszował występ Beaty Treščec – tegorocznej absolwentki szkoły Anny Niedźwiedź – która pokazała niewiarygodne możliwości ludzkiego ciała, jako kobieta guma. Wielkie brawa.
II dzień – 16 czerwca (sobota)
W drugim dniu Festiwalu zobaczyliśmy same wspaniałości. Dzień rozpoczęły „Baśnie z dalekich wysp i lądów”, które opowiadał dla dzieci Szymon Góralczyk.
O godz. 18:00 zaprezentowali się znani w całej Polsce, mający miliony odtworzeń na YouTube, fantastyczni młodzi wokaliści warszawskiego studia „Accantus”: Małgorzata Kozłowska, Zuzanna Makowska, Kamil Zięba, Paweł Izdebski oraz pianistka Katarzyna Mazurkiewicz. Było to niewiarygodnie piękne wydarzenie. Zaśpiewali przeboje ze znanych disnejowskich i musicalowych bajek, a zrobili to w sposób bardzo profesjonalny. Pokazali li wyłącznie swój nadzwyczajny warsztat wokalny i aktorski udowadniając tym, że nie potrzeba robić „Show” z nie wiadomo jakimi efektami specjalnymi, aby pokazać wielkość sztuki. Wielkość swoją pokazali zjawiskowym śpiewem, eleganckim zachowaniem, sympatycznym odniesieniem do publiczności, dystansem do samych siebie, inteligencją w dowcipie oraz w krótkich, lecz niezwykle mądrych przemowach. Ci młodzi ludzi dali przykład jak na najwyższym poziomie należy zachowywać się na scenie z szacunkiem do publiczności, która nie chciała puścić wykonawców ze sceny. Skończyło się to oczywiście bisami. Wielkie brawa należą się organizatorom „Festiwalu bajek” za zaproszenie właśnie tych niezwykłych artystów, dla których do Teatru Cortiqué chciałoby się przychodzić często.
Na zakończenie drugiego dnia wystąpił ponownie Szymon Góralczyk, który opowiadał bajki skierowane tym razem do osób dorosłych.
III dzień – 17 czerwca (niedziela)
Wydarzeniem, na które czekałem najbardziej, była prapremiera baletu „Naturalion” skomponowanego przez Gabriela Kaczmarka w inscenizacji Anny Niedźwiedź. Jak zwykle na ich twórczości się nie zawiodłem. Było to fantastyczne przedstawienie ze znakomitymi kostiumami stworzonymi przez Marianne Gogtman Budaj. Rekwizyty i pomysły inscenizacyjne były takie jak trzeba, czyli bajeczne, muzyka natomiast nadzwyczaj obrazowa i po prostu piękna. Widownia była zachwycona, a dzieci zaciekawione spektaklem od początku do końca, gdyż tempo baletu ani na moment nie opadło, a wręcz non stop narastało. Wystąpili w nim cudownie tańczący uczniowie Prywatnej Szkoły Baletowej Anny Niedźwiedź i gościnni artyści: Jessica Musielska, Emil Wilawer, Eliza Szubert, Paulina Kostrzewska i Kacper Hepner.
Zarówno do „Naturaliona” jak i do „Tropem Białej Sowy” ciekawe choreografie ułożyli wspaniali pedagodzy, na co dzień uczący w Szkole Baletowej Anny Niedźwiedź: Irina Prakharenka-Kosmowska, Anna Suli, Magdalena Kossakowska, Dobrochna Figuła, Dominika Żołądkowska-Szczęsna, Wiera Szymańska, Iwona Ratajczak, Zuzanna Maćkowiak, Amelia Pyżalska, Klaudia Hojka, Andrzej Płatek, Beata Wrzosek-Dopierała oraz sama Anna Niedźwiedź.
Po tym przedstawieniu musiałem niestety opuścić Poznań, lecz w tym dniu w ramach „Festiwalu bajek” odbył się jeszcze spektakl „Odlot” przygotowany przez Teatr Animacji oraz „Bajka baletowo” w wykonaniu tancerzy Teatru Wielkiego w Poznaniu.
IV dzień – 18 czerwca (poniedziałek)
Ostatniego dnia zaprezentowano „Bajkę o szczęściu” grupy TeatRyle, warsztaty lalkarskie z Łukaszem Puczko oraz warsztaty dla seniorów „Czytanie łączy” z Marylą Rybarczyk.
Gościem specjalnym „Festiwalu bajek” była znakomita aktorka Anna Seniuk, która w ramach występu zatytułowanego „Mistrzowie słowa i ruchu” przeczytała dla dzieci bajkę „Calineczka” Hansa Christiana Andersena.
PODSUMOWANIE
Idea „Festiwalu bajek” jest mocno wartościowa, gdyż umożliwia uczestnictwo w życiu kulturalnym przede wszystkim dzieciom, ale również osobom dorosłym. Najważniejsze jest jednak to, że wszystko odbywa się w sposób niezwykle przyswajalny nawet dla najbardziej opornych widzów, którzy na co dzień nie są związani ze sztuką.
Organizacja tak ogromnego przedsięwzięcia, w dodatku po raz pierwszy, to nie lada wyczyn. Jednak „Festiwal bajek” zapisał się dużymi zgłoskami w historii Poznania i Teatru Cortiqué Anny Niedźwiedź. Okazał się również strzałem w 10. o czym świadczyć mogły głosy zadowolenia publiczności po każdym z występów – mimo moich osobistych uwag, które wypowiadam dla dobra przyszłych edycji Festiwalu.
To wydarzenie zasługuje na wsparcie w całej szerokości znaczenia tego słowa, zarówno przez publiczność i krytyków (mam nadzieję, że wszyscy będą opowiadać i pisać o pięknych chwilach spędzonych w Teatrze Cortiqué), a także przez Władze Miasta, Województwa oraz Polski – które zaszczyciły swoją obecnością Festiwal – i miejmy nadzieję, że nadal będą finansowo wspierać to mądre, potrzebne i rozwijające – zarówno dorosłych jak i dzieci – przedsięwzięcie.
Organizatorzy, czyli dyrektor Anna Niedźwiedź, dyrektor muzyczny Gabriel Kaczmarek, dyrektor administracyjny Anna Namyślak, kierownik literacki Rita Larek oraz koordynatorki festiwalu Joanna Pomin i Weronika Swit wspólnie stworzyli kulturalną inicjatywę na miarę najwyższych zachwytów.
Obsługa widowni – za każdym razem gdy tam jestem – wypracowuje atmosferę, która powoduje chęć powrotu do Teatru Cortiqué. Jakież to ważne! Pomaga zawsze z uśmiechem i życzliwością każdemu widzowi, potrafiąc także w sposób niezwykle elegancki zwracać uwagę niefrasobliwym widzom, aby nie nagrywali spektakli, a także dzieciom, które dotykają dekoracje oraz chcą wchodzić na scenę i tańczyć razem z występującymi artystami – co wygląda uroczo.
Całe przedsięwzięcie było wielce profesjonalnie przygotowane, jak zresztą wszystko, co do tej pory mieściło się pod marką sygnowaną nazwiskiem Anny Niedźwiedź, czego z życzliwą szczerością jej zazdroszczę, z całego serca gratuluję i dziękuję, że znowu mogłem poczuć się dzieckiem.
Relacja dostępna również na: E-teatr.pl
https://www.facebook.com/TeatrCortique/videos/251126238782012/
https://www.facebook.com/TeatrCortique/videos/259801491247820/UzpfSTE4MzcyNDEyNTAyMjYwOToxODE3NzUzOTY0OTUyOTQy/
https://www.facebook.com/TeatrCortique/videos/255487181679251/UzpfSTE4MzcyNDEyNTAyMjYwOToxODA3NTY0NDg5MzA1MjIz/